Niniejszy wywiad z panią Jolantą Kochanowską (Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego) dedykujemy wszystkim miłośnikom pnączy a także osobom, które zamierzają w niedalekiej przyszłości uprawiać tę grupę roślin ozdobnych w swoich ogrodach.
Agrecol: Czym się Pani aktualnie zajmuje zawodowo?
Jolanta Kochanowska: W październiku 2015 r. minie 30 lat mojej pracy w Ogrodzie Botanicznym. Początkowo zajmowałam się głównie edukacją przyrodniczą, czego efektem jest m. in. opracowanie merytoryczne i nowatorski, bardzo trwały druk 260 tablic dydaktycznych (wydanych także w formie książkowej i na CD). Od 1996 roku mam pieczę nad wystawą Panorama Natury, nad zebranymi przeze mnie na przestrzeni 10 lat, 150 przekrojami poprzecznymi pni drzew, zdrewniałych pędów krzewów i pnączy z różnych stref klimatycznych, które składają się na drugą stałą wystawę oraz nad roślinami z Polskiej Czerwonej Księgi Roślin przeznaczonych do reintrodukcji. Również pod koniec lat 90-tych, na nowym terenie (przy ul. Hlonda), założyłam i prowadzę do dzisiaj kolekcję pnączy. Od kilkunastu lat opiekuję się Działem Biologii i Morfologii Roślin, kwaterami tematycznymi (rośliny barwierskie, okrywowe, miododajne, mitologiczne, las naturalny, odmiany polskie i inne) oraz Alpinarium. Wszystkie te grupy roślin kryją się pod dość tajemniczą w tym przypadku nazwą Dział Edukacji Przyrodniczej. Odpowiedzialna jestem także za kontakt z mediami, za praktykantów ze szkół średnich i wyższych oraz współorganizuję duże imprezy edukacyjne w Ogrodzie.
A: Pozostańmy może przy pnączach. Opiekuje się Pani nimi w Ogrodzie Botanicznym. Czym się wyróżnia kolekcja tych roślin spośród innych w Polsce?
JK: We wrocławskim Ogrodzie przeznaczono dla pnączy teren o powierzchni 0,8 ha. O układzie roślin na rabatach zadecydowała przede wszystkim przynależność systematyczna oraz wymagania świetlne. Obok istniejących podpór naturalnych (drzewa, krzewy) przygotowano pod pnącza podpory sztuczne: mur ceglany, konstrukcje metalowe, siatki plastikowe, sznury i inne. Dało to możliwość pokazania podziału pnączy ze względu na sposób wspinania się: pnącza podporowe, pnącza samoczepne, pnącza owijające się pędami, pnącza owijające się ogonkami liściowymi oraz pnącza przyczepiające się wąsami. Obecnie w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu znajduje się największa w Europie kolekcja dzikich gatunków i odmian botanicznych pnączy zimujących w gruncie. Liczy aktualnie około 220 taksonów. Odmiany ogrodnicze – w tym liczne odmiany polskie powojników, rośliny wystawiane w sezonie w donicach oraz rośliny jednoroczne tworzą następne 250 taksonów. Stworzona w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Wrocławskiego kolekcja roślin pnących daje wyobrażenie o różnorodności i potencjale tej grupy roślin – ich szczególne cechy i dekoracyjność wzbogacą każdy ogród – urządzony w dowolnym stylu i na dowolnej powierzchni.
A: Zauważyliśmy, że w ostatnim czasie coraz więcej osób decyduje się na uprawę powojników na balkonach w dużych miejskich blokowiskach. O czym muszą oni pamiętać?
JK: Najważniejsze sprawy związane z uprawą powojników na balkonach to ich zimowanie, odpowiednia wystawa i podpory. Na zimę, w listopadzie, powojniki w donicach najlepiej schować do widnej, chłodnej, dobrze przewietrzanej piwnicy (co zapobiegnie ich zasychaniu i pleśnieniu). Należy pamiętać o regularnym, ale oszczędnym podlewaniu. Rośliny można również zadołować w ogrodzie, umieszczając brzeg donicy 10 cm poniżej powierzchni gruntu. Dla ułatwienia sobie prac wiosennych umieszczamy w donicy drobnooczkową siatkę i nasypujemy ziemię tworząc kopczyk. W marcu/kwietniu rośliny przenosimy na balkon, przesadzamy i osłaniamy przed słońcem (przez tydzień stopniowo dawkując coraz większy dostęp światła). Zimowanie na balkonie jest dość ryzykowne (nikt nie wie czy nie wrócą prawdziwe, mroźne zimy) – musielibyśmy donicę z powojnikiem umieścić w dużo większym pojemniku wyłożonym grubo z każdej strony (od spodu też) np. styropianem i przykryć również z góry warstwą materiału izolacyjnego.
Powojniki lubią słońce, ale ziemia w donicy szybko przesycha, więc nie można jej wystawiać na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, a najlepiej dla powojników wybrać wystawę wschodnią lub zachodnią. Podpory powinny być zainstalowane bardzo solidnie; powojniki o dużej masie liści tworzą „żagiel” co przy dużym wietrze może zakończyć się wywrotką — nie zaszkodzi obciążyć donicy dużymi kamieniami.
A: Jakie jeszcze prace ogrodnicze należy przy nich wykonywać?
JK: Osoba, która zainteresuje się uprawą pnączy powinna, przede wszystkim, zorientować się w sposobach wspinania się tych roślin. A są to: wspierające (np. Rosa), korzenioczepne (np. Hedera), wijące (np. Periploca graeca), czepiające się ogonkami (Clematis) i wąsami czepnymi (np. Parthenocissus quenquifolia).
Należy dobrze dobrać podporę naturalną lub sztuczną (np. grubość i rozstaw prętów), która wytrzyma obciążenie wyrośniętej rośliny; zorientować się w wymaganiach świetlnych, glebowych (głównie żyzność, odczyn pH, przepuszczalność podłoża). Decydując się na powojniki należy trzymać się żelaznych zasad:
a) wykopać dół na 60 cm, dać warstwę drenażu i warstwę obornika, roślinę posadzić do dobrej ziemi kompostowej o odczynie lekko zasadowym,
b) nogi w cieniu, głowa w słońcu – powojnik zawsze powinien być podsadzony niską rośliną, co nie dopuści do wyschnięcia ziemi wokół, czego powojnik nie cierpi.
A: Wiemy, że cięcie powojników może sprawić dużo trudności. Jak według osoby posiadającej wieloletnie doświadczenie należy przeprowadzić to prawidłowo?
JK: Generalnie cięcia służą do wzmożenia wzrostu i zakwitania rośliny, zmniejszenia ryzyka chorób (przewietrzenie) i nadania powojnikowi odpowiedniej formy i wielkości. Ze względu na sposób cięcia możemy wyróżnić kilka grup powojników. W dużym skrócie można to ująć następująco: dzikie gatunki staramy się ciąć jak najmniej, najlepiej wyłącznie sanitarnie. Powojniki kwitnące najwcześniej do lipca włącznie tniemy zaraz po przekwitnięciu na wybranej wysokości nad silnym pąkiem, zakwitające później (sierpień, wrzesień) tniemy pod koniec marca, niższe niżej (ok. 30-50 cm), wysokie wyżej (60-100 cm), zakwitające kilkakrotnie w ciągu roku – po każdym kwitnieniu, powojniki kwitnące przez długi okres czasu, stopniowo – pozbywamy się wyłącznie zwiędłych kwiatów. Sekator powinien być ostry i odkażony.
A: Jak właściwie dobrać sąsiedztwo innych roślin z pnączami?
JK: W najbliższym sąsiedztwie mogą znaleźć się iglaki nie wymagające kwaśnego podłoża i nie przeznaczone do formowania. Będą świetną naturalną podporą dla powojników i ładnie, na swoim ciemnozielonym czy też srebrzystozielonym tle, wyeksponują rozmaicie barwne kwiaty powojników. Elegancko prezentują się powojniki w połączeniu z różami, świetnie nadają się do tego przedstawiciele grupy Lanuginosa i Viticella nie wymagające dużych cięć. Wdzięczny widok przedstawiają wielkokwiatowe powojniki „puszczone” bez podpór wśród paproci, a w sąsiedztwie łubinów czy ostróżek – powojniki drobnokwiatowe. Powojniki o pastelowych barwach kwiatów pięknie współgrają z pniami brzóz w tle lub wręcz poprowadzone po, najlepiej chropowatej, korze małych drzewek. W miejscach lekko zacienionych bardzo dobrze poradzi sobie i doda szyku w ogrodzie kompozycja złożona z powojników i funkii.
Ważne!
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zapoznaj się z zagrożeniami i postępuj zgodnie ze środkami ostrożności wymienionymi na etykiecie.
AGRECOL © 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone.